Maski łagodzące to sztos :) do tego extra czerwona pomadka - świetny box!
Ta strona używa cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania - przeczytaj naszą Politykę Cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Czas na BeGlossy "Powiew Wiosny"! W końcu możemy postawić na rozwiane włosy i promienną cerę.
* Zdjęcie przedstawia przykładowy wariant pudełka z tej edycji.
Zobacz inne produkty z boxa
Vestibulum nulla risus, iaculis non diam vel,
fringilla viverra massa.
Zobacz poprzednie edycje
Sprawdź jakie kosmetyczne perełki
znalazły się w pudełkach z poprzenich edycji
Sprawdź co o nas mówią
Zobacz co myślą o BeGlossy nasze klientki
i zapoznaj się z ich opiniami.
Maski łagodzące to sztos :) do tego extra czerwona pomadka - świetny box!
Świetny zestaw nawet teraz na upalne dni. Beauty booster na moje włosy działa zniewalająco, apaszka do włosów cuudoowna, a maseczki są fajnym dodatkiem do pielęgnacji twarzy przed użyciem pudru AA Wings, który dla mnie jest odkryciem i hitem.
Zestaw marcowy był bardzo różnorodny. Osobiście najbardziej jestem zadowolona z transparentnego pudru AA Wings of Color, a także bardzo ciekawej apaszki do włosów.
Szminka, maseczka do twarzy i do włosów zawsze się przyda. Ogólnie wszystkie produkty bardzo mnie ucieszyły i już zdążyłam je przetestować.
Cieszę się, że w boxie znalazły się tak różnorodne produkty- jest coś do makijażu, do pielęgnacji... no i świetny dodatek do włosów. Jestem zachwycona!
Najbardziej przydała mi się apaszka od PUFFIN, która pasuje idealnie do włosów i mojej torebki ;-)
Jestem bardzo zadowolona z niespodzianki. Zdążyłam już chwilę potestować i mój ulubieniec to AA Wings, ale w zasadzie wszystkie produkty przypadły mi do gustu :)
Bardzo spodobała mi się zawartość tego pudełka, bo była zróżnicowana. Coś do makijażu, coś do twarzy i dla włosów. A niekosmetyczny dodatek od Pony Puffin - rewelacja! Mega trendy! Dziękuje BeGlossy!
Na początku pudełko mnie lekko zasmuciło.. ale jak przyjrzałam mu się bliżej uśmiech znów powrócił na twarzy. Szminka Essence cudowna i w dodatku słodka w smaku. Dodatek do włosów idealnie wpasował się w wiosenne trendy i moje włosy rzecz jasna :) plastry i maseczki zawsze są u mnie mile widziane :) Booster trafił mi się shine a więc idealnie :) A puder od AA choć bardzo lubię tą markę podaruję siostrze :) Polecam
Jestem bardzo zadowolona z przesyłki;) już nie mogę się doczekać kolejnych edycji !
Z poczatku pudelko mi się nie podobało, poniewaz dodatek do włosów czyli tak naprawde główny produkt pudełka mi sie nie przyda, bo nie używam takich rzeczy. Jednakże oddałam go mamie i jest z niego bardzo zadowolona. Ja przetestowałam już wszystkie produkty i booster wraz ze szminką bardzo mnnie zaskoczyły i trafiają do ulubieńców.
Nie jest źle, booster fajny do przetestowania, bardzo mnie ciekawi jak się puder sprawdzi. Pomadka nie dla mnie. Chusta do włosów fajny dodatek, nie byłam przekonana ale jak dostałam i zobaczyłam jak wygląda to podoba mi się. Plastry na nos słabe są, a maseczka zawsze spoko :)
Jest to mój pierwszy box. Jestem średnio zadowolona.
Na początku byłam mega rozczarowana zawartością pudełka.. Nadal uważam, że produkty były nietrafione - niby wiosna a np. kolor wstążki do włosów jesienny. Osobiście nie używam dodatków do włosów, szminek w kolorze czerwonym oraz pudrów. Będą do oddania. Ale jestem zadowolona z plastrów na nos, Beauty Booster. Maseczki jeszcze nie używałam, ale myślę, że też się nie zmarnuje :)
Zacznę od produktu, który mi się podoba, a jest to puder z AA. Łatwo otwierające się opakowanie (tandetny aplikator, ale to nie wasza wina), transparentny kolor i utrwala przyzwoicie makijaż. I na tym koniec ochów i achów.
Neutralnie podchodzę do boostera do włosów (na początku byłam zadowolona, bo nowość, bo ma naprawiać, bo łatwo się aplikuje z innym kosmetykiem, bo takie rzeczy powinny być w pudełku), ale okazało się, że nie robi nic spektakularnego, a dodatkowo powodzenia z używaniem jak ktoś ma długie paznokcie :)
Plastry o których trąbią wszędzie, że nie robią nic...i nie robią nawet na nosie z ogromnymi porami. Marka drogeryjna dla nastolatek.
Maseczka w saszetce, która wydaje mi się, że już wcześniej była.
Hit pudełka wstążka do włosów za 55zł. Hmmm...za co tyle? Nie mam pojęcia. W każdej ankiecie zaznaczam, że nie chcę dodatków (ani do włosów, ani innych). Wolę w tej cenie dostać miniaturkę czegoś kosmetycznego. Poza tym nie każdy może sobie pozwolić na chodzenie z kokardami. I ostatnia rzecz, która przelała czarę goryczy: pomadka z revers. Nie wiem co rozumiecie przez wiosenne kolory, ale na pewno nie to co ja dostałam, czyli sino-trupio-brązowy. Nie wiem czy to taka moda, czy komuś takie odcienie w ogóle pasują, ale ja nie lubię wyglądać jakby mnie ktoś dopiero z trumny wyciągnął. Pomijam fakt, że była otwarta i zapaskudziła resztę kosmetyków, przynajmniej bez żalu wyrzuciłam ją do kosza.
To mój pierwszy box i jestem rozczarowana :( Nazwanie saszetki z maseczką o wadze 4g. "pełnowymiarowym produktem" jest wyolbrzymieniem :) Płatki do nosa 4 szt? Pomadka Revers - bardzo mi nie podeszła. Booster będę testować, puder prasowany ok.
Pierwsze pudełko i totalne zdziwienie - myślałam, że to jakieś żarty i pomyłka. Pierwsze wrażenie tragiczne i jestem mega zawiedziona.
1. Gliss Kur Beauty Booster Strengthening - Uwielbiam wszelakie produkty do włosów, więc z jednej strony bardzo się ucieszyłam, że coś się trafiło. Niestety tej marki nie darzę sympatią, mam niezbyt dobre wspomnienia i staram się jej unikać, jeśli tylko mogę. Ale dobra, nowość, to nowość. Oczywiście to "coś" nie jest warte swojej ceny, jeśli ktoś chciałby sobie zakupić. Czy działa? Wątpię. Jest to dobry zabieg marketingowy, bo takiego dodatku nikt nie potrzebuje, ale chcą wzbudzić w nas potrzebę posiadania. Hmmm... Skład na pewno nie wzmacnia, nie wiem jak inne. I nie mieszajcie tego z szamponem (chociaż producent tak zaleca) i nie nakładajcie tego na skórę głowy! Dodawajcie tego do odżywek/masek, jeśli już trzeba. ;)
2. Selfie Project Ultra oczyszczające plastry na nos - No nie wiem, śmieszne saszetki, które można kupić przy kasie w drogerii.
3. Puffin Beauty Braid Bow - Manhattan Chic - Totalne nieporozumienie i żart z klienta. Śmiech prosto w twarz. Za taką cenę mogli dać pełnowartościowy produkt. To "coś" wyrzuciłam po rozpakowaniu. Fuj, tfu! Skąd takie pomysły?
4. AA Wings of Color Silky Powder 90 Transparent - No tu jest naprawdę miłe zaskoczenie. Chyba to jest jedyna rzecz z tego pudełka, z której będę naprawdę korzystać. Niby mega jasny, ale jakoś na skórze dobrze to wygląda. Tutaj dam szansę i będę dalej testować.
5. Revers HD Beauty Lipstick - Nie mój kolor i totalnie nie trwały. Żeby wydobyć z niego jakiś kolor, smarowałam usta ponad 7 razy! Może i więcej, dodatkowo nałożyłam balsam do ust. Totalna tragedia. Trzeba strasznie tuningować tę pomadkę, żeby coś z niej było. Porażka.
6. Multi Biomask Moisture & Clean, maska nawilżająca + maska oczyszczająca z węglem - Nie wiem co o tym myśleć. No ja z takich rzeczy nie korzystam, kolejne "coś" co można złapać przy kasach w drogeriach.
Podsumowując: Nie polecam. Kwota nawet się nie zwróciła (ja tej ścierki nie biorę nawet pod uwagę, bo to śmiech na sali). Gdybym nie wzięła od razu trzymiesięcznej subskrypcji, to po takim pudełku od razu bym zrezygnowała. Mam nadzieję, że będzie lepiej, bo niestety pierwsze wrażenie, to jakaś tragedia. Trzeba to jakoś przełknąć.
zaloguj się aby ocenić produkt