Pudełko Golden Box to zawsze niespodzianka. A kto ich nie lubi? W pudełku znalazł się rozświetlający krem do twarzy, co idealnie trafiło w moje gusta. Właśnie nosiłam się z zamiarem zakupu takiego kremu. A krem Bielenda Professional SupremeLAB ma do tego świetny skład i moja skóra od razu go polubiła.
Drugi z super produktów dla mnie to miły dodatek zapachowy - wosk sojowy Green Tea. Stałam się jego fanką i uprzyjemnia mi codzienność, co teraz jest szczególnie ważne, gdy całe dnie spędzam w domu w pracy zdalnej.
Bardzo spodobały mi się mini produkty drogich marek, mogłam wypróbować ich skuteczność i podjąć decyzję czy warto zapłacić pełną cenę za produkty dostępne w sprzedaży. I za essential body balm firmy D'alchemy zdecydowanie warto! Jest to firma polska co stanowi dodatkowy plus a kosmetyki mają mega naturalny skład.
Polubiłam krem do stóp Natura Siberica, firma poprawiła szatę graficzną swoich produktów i teraz zachęcają również wyglądem.
Niestety krem do rąk Alba1913 mnie nie zachwycił, fajne małe opakowanie przyda mi się do torebki ale raczej nie skuszę się na jego zakup w przyszłości.
I na deser została maseczka do twarzy. Wśród moich kosmetyków dominują maseczki w kremach a maseczka w płachcie stanowi miłą odmianę.
Polecam wszystkim niedecydowanym. Na pudełkach glodenbox jeszcze się nie zawiodłam.