To było moje pierwsze pudełko i byłam zadowolona, głównie ze względu na świetny krem :)
Ta strona używa cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania - przeczytaj naszą Politykę Cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Nadszedł grudzień, najbardziej magiczny miesiąc w roku. Szał świątecznych zakupów i przygotowań sprawia, że często zapominamy o sobie. Mamy nadzieję, że pudełko GLOSSYBOX Magia Świąt pomoże Ci zadbać o siebie i wprawi Cię w radosny , świąteczny nastrój.
* Zdjęcie przedstawia przykładowy wariant pudełka z tej edycji.
Produkt niedostępny
Zobacz inne produkty z boxa
Vestibulum nulla risus, iaculis non diam vel,
fringilla viverra massa.
Zobacz poprzednie edycje
Sprawdź jakie kosmetyczne perełki
znalazły się w pudełkach z poprzenich edycji
Sprawdź co o nas mówią
Zobacz co myślą o BeGlossy nasze klientki
i zapoznaj się z ich opiniami.
To było moje pierwsze pudełko i byłam zadowolona, głównie ze względu na świetny krem :)
Uwielbiam grudniowe pudełko Glossybox! jest rewelacyjne! Suchy olejek i żel pod prysznic są niezastąpione - moje ulubione kosmetyki!! Dziękuję!!!
Moje pierwsze pudełko a w nim pięknie pachnąca mgiełka :) Krem idealnie trafiony, no i lakier który do kreacji Sylwestrowej pasował idealnie.
Kolejne pudełko już zamówione. Mam nadzieję że przebije te poprzednie, a ja na glossyboxie się nie zawiodę, i będę subskrybować jak najdłużej :)
super :)
Od Grudnia na nowo za subskrybowałam Gllosy i nie żałuje. Olejek z Nuxa super, mgiełka ślicznie pachnie, lakier super kolor i można wypróbować coś czego nie kupiłabym za pełną cenę, kremik dobrany dla Mojej cery,szampon trudno powiedzieć bo za mało jak na moje włosy wystarczyło na 2 użycia.Ogólnie super!! nie żałuje, że na nowo wróciłam trafiło Mi się fajne pudełeczko swoją drogą śliczne czerwone!!!
ja tam jestem zadowolona - lakier jest świetny, krem rozjaśniający też :) zakochałam się w suchym olejku, to chyba najlepszy do tej pory kosmetyk do nawilżania ciała :) te płatki po oczy - fajny bajer, ale chyba zostanę przy kremie tołpy /też z glossybox ;) / próbka zapachu taka sobie, nie na mój nos
czytając powyższe recenzje zastanawiam się, czy mam aż takie szczęście - bo zaczęłam drugą półroczną prenumeratę i jak na razie nie byłam zadowolona tylko z jednego pudełka (z września chyba)
Wszystkie kosmetyki trafione! Lakier i krem do twarzy rewelacja.
Glossybox w tym miesiacu bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Uważam ze kosmetyki są z wyszych półek, wszystkie sa godne polecenia i przetestowania.
Oprócz lakieru wszystko było w porządku.
Trochę zaczęłam się niepokoić, że GB o mnie zapomniał;), ale doczekałam się:DDD Ale jakby nie patrzeć przyszedł tylko kilka dni później niż zwykle.
Maska Orientana: już jakiś czas temu tego typu produkty zwróciły moją uwagę i ogromnie się cieszę, że mogę coś takiego przetestować:DDD Podobnie jest z marką kremów Siquens:DDD - też mnie ostatnio zaciekawiła. Konsystencja nails inc flamingowego z wcześniejszej edycji GB bardzo mi się nie spodobała - zobaczymy, może ten kolorek (sam kolorek jest CUDOWNY - uwielbiam takie!!!!:DDDDD) będzie się lepiej zachowywał przy rozprowadzaniu na paznokciu niż ten flamingowy. NUXE - cudownie:DDD Chyba kupię sobie też kiedyś tę wersję bez drobinek, ogromnie jestem jej ciekawa:)))) Żel YR, maska do włosów, zapach - bardzo fajne:)
Podsumowując - Magiczny Glossybox;)))
Moim zdaniem najlepsze pudełko tego roku!
Dziewczyny na facebook'u skrytykowały strasznie grudniową edycję i cały czas się zastanawiam dlaczego. Przecież pudełko jest ok, ma bardzo wartościowe produkty, jest ich dużo i do tego to piękne czerwone pudełko. Dziewczyny zastanówcie się co daję Wam Glossybox a czego Wy od niego oczekujecie!
Pudełko jest rewelacyjne? Oby tak dalej
Maska świetna. Ale lakier szybko odpryskiwał. ://
Przetestowałam wszystkie produkty z grudniowego pudełka. Niestety kiepsko wypadł lakier do paznokci. Kolor bardzo ładny, jednak lakier trudno było otworzyć, niezbyt dobrze się nakłada przez słaby pędzelek, pozostawia smugi. Krem siquens rozświetlający jest mi dobrze znany więc nie było zaskoczenia, no możne z tą słynna data ważności. Żel pod prysznic pachnie pięknie, dodatkowo te drobinki... Olejek do ciała nuxe cudowny, otrzymałam ten z drobinkami oraz próbkę zwykłego. Jestem zachwycona. Maska do włosów bardzo na tak, wygładziła i nawilżyła moje włosy. Jako vip otrzymałam również maskę pod oczy - bardzo dobry produkt, skusze się na zakup. Próbka perfum przyda się zawsze. Zapach możne nie do końca mój, ale bardzo ładny.
Dziewczyny, czemu się ciągle czepiacie? Ideą Glossy jak i Shiny jest testowanie(!) produktów drogich, czasem nieznanych nam marek, których produktów byście nie kupiły ze względu na cenę albo dostępność. Właśnie o to chodzi, żeby móc spróbować coś i dowiedzieć się czy warto starać się o pełnowartościowy produkt. Może Glossy faktycznie źle zrobiło z pudełkiem na święta.. Powinni zamienić pudełka i przesłać Wam w listopadzie to grudniowe i na odwrót, żebyście były zadowolone!! Wystarczy wylewania żółci. Jak dla mnie grudniowa edycja była całkiem fajna, Nuxe podbił moje serce, choć nie wiem czy kupiłabym go w tej dużej wersji, bo jest po prostu drogi i mało wydajny. To tak o najlepszym, a najgorszym okazał się lakier..pędzelek rozczapirzony, jak miotła, lakier strasznie gęsty, jakby zasechł trochę.. Ale takiej strasznej tragedii nie było, zobaczymy co będzie dalej, bo szykuję się do wykupienia półrocznego pakietu :)
Moje pierwsze pudełko ;) Ogólnie wrażenia jak najbardziej pozytywne. Świetny krem do tłustej cery, pewnie nie kupiłabym go sama ze względu na cenę. Ale już teraz wiem, że warto. Żel pod prysznic ciekawy, ale zapach zdecydowanie nie mój. Serum rozświetlające daje efekt, pierwszy raz miałam styczność z tego typu produktem i muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczył. Szampon oczywiście boski, moje włosy właśnie tego potrzebowały po ostatnim farbowaniu (szkoda tylko, że nie trafiła mi się maska). No i na koniec jedyny malutki minus - lakier. Cudowny kolor, ale bardzo słabo kryje. Za taką cenę spodziewałam się czegoś o wiele lepszego.
Po otwarciu grudniowego pudełka nie byłam zachwycona. Takie maleńkie flakoniki. Jednak po bliższym zapoznaniu, a później przetestowaniu zmieniłam zdanie. Pełnowymiarowy produkt to lakier do paznokci. Choć cena lekko odstrasza, to jakość lakieru faktycznie b. dobra. Przy normalnym funkcjonowaniu trzymał się cały tydzień na płytce bez odprysków. Jeśli chodzi o suchy olejek to pierwszy raz uzywałam takiego produktu. Sprawdził się w 100%. Żel pod prysznic z drobinkami - rewelacyjny! Piękny zapach, dobrze sie pieni, skóra po nim piekna i gładka. Cena przystępna, wiec na pewno kupię ten produkt. Lierac nie zrobił na mnie wrażenia. Być może dlatego, że ostatnio mam problemy z cerą, wiec obiecywanego "rozświetlenia" nie zauważyłam. Być moze próbka była zbyt mała by zobaczyć efekt. Olejek do włosów sprawdził się już po pierwszym użyciu, a jego waniliowy zapach totalnie mnie urzekł. Generalnie jestem zadowolona z grudnowego glossybox. Cieszę sie, że mogłam wypróbować produkty, których pewnie nigdy nie sięgnęła bym z półki sklepowej.
Byłam rozczarowana po otrzymaniu tego pudełka. Po pierwsze strasznie późno była wysyłka. Po drugie, wszystkie produkty były takie malutkie, że było wrażenie że nic nie dostałam dobrego.
Ale... po przetestowaniu wszystkich produktów zostało mi dobre wrażenie.
Żel pod prysznic z drobinkami ładnie pachnie (idealne świąteczne zapachy w łazience) i ciekawie wygląda, dobrze się pieni i myje, jak to żel :)
Lakier po pierwszym użyciu wydał się za rzadki i ogólnie słaby, ale za drugim razem dostosowałam się do niego (najpierw nakładam bazę, czekam aż dokładnie wyschnie, potem jedną warstwę lakieru...znowu czekam aż wyschnie, i dopiero po 12 godzinach dałam druga warstwę...) i trzyma już trzeci dzień i nie odpryskuje (sprzątam i zmywam jak zawsze).
BEAUTY ELIXIR... dobry olejek i tyle. W porównaniu do tego, co używam cały czas, jest tak samo dobry, na pewno nie gorszy. Ogólnie lubię olejki.
Suchy olejek używałam po raz pierwszy. Nowe doświadczenie. Może jak mi się skończy, to kupię nowy.. taki sam, albo ten drugi, którego nie dostałam.
Moim faworytem jest serum LIERAC. Myślę że to początek naszej z nim długiej przyjaźni :)
Całkiem całkiem dobre produkty. Wszystkie mi dopasowały i jestem na tak.
ale chciałabym następnym razem większe pojemności :) może jakieś próbki perfum jako gratis... :)
Moje pierwsze pudełko. Fajne produkty najbardziej przypadł mi do gustu krem firmy Siquens oraz mgiełka zapachowa
Pudełko grudniowe hmmm : lakier do paznokci super, olejek nuxe i serum lierac również a reszta produktów ok ale bez szału
Ja jestem zadowolona z pudełeczka i dziwią mnie komentarze typu "nie lubię bordowych lakierów, glossybox powinien wyczytać to z moich myśli". Wszyscy dostali ten sam kolor, ja też sama bym sobie takiego nie kupiła, ale tak bywa. Może komuś innemu się podoba? Poza tym dziewczyny, które nie są klientkami VIP nie dostaną prezentów dla VIPów, to chyba logiczne. Kup sobie pakiet na 6 miesięcy, to zostaniesz "równo" obdarowana...
moje pierwsze pudełko i jestem zadowolona szczególnie z olejku nuxe
Co prawda od grudniowego pudełka oczekiwałam dużo więcej, ale i tak nie jest źle, wszystkie produkty są w porządku w szczególności olejek i maseczka pod oczy (rewelacyjna !!! ). Czekam z niecierpliwością na styczniowe pudełko, mam nadzieję, że mnie mile zaskoczy. :)
W grudniowym pudełku najbardziej spodobała mi się mgiełka z firmy Bath & Body Works fajnie by było coś z tej firmy jeszcze przetestować :)
Krem do twarzy bardzo mi pod pasował . Jedyna rzecz która nie zrobiła na mnie wrażenia to lakier do paznokci.
uwielbiam nuxe więc w wersji podróżnej super. krem oddałam córce ;) zapach cudny. płyn sprawdzi się w podróży ;)
Nie wiem dlaczego, ale niezadowolenie niektórych osób mnie trochę dziwi!!!! Nic na siłę! Przecież w każdym pudełku jest coś trafione w 100% lub nie. Dla mnie ta edycja jak zawsze była miłą niespodzianką. Jeśli mi coś nie pasuje to zawsze mogę zrobić komuś fajny prezent. Produkty były na wysokim poziomie, a na pewno większość ich by sobie nie kupiła, a nawet śmiem powiedzieć, że o nich nawet nie słyszała. Hitem dla mnie był mój ulubiony olejek NUXE. Jest rewelacyjny!!!! I co z tego, że go już miałam. Dobrego nigdy za wiele :) Czekam z niecierpliwością na następne pudełka....
Ja tam jestem z pudełka zadowolona. Nie miałam w stosunku do grudniowego pudełka jakiś szczególnych oczekiwań. Pudełko, jak każde inne w roku. Wszystko bardzo chętnie przetestuję. Szczególnie cieszy mnie miniaturka olejku Nuxe, którą od dłuższego czasu chciałam sobie kupić, ale jakoś nie było okazji. A maseczka pod oczy Orientana - boska. Jedno serduszko odejmuję za datę ważności kremu. Zużyję, ale wolałabym na przyszłość nie zastanawiać się, czy produkt nadaje się jeszcze do zużycia...
Mgiełka, olejek i lakier do paznokci - super. Krem do cery tłustej (mimo, że mam mieszaną) świetny, niestety termin ważności bardzo krótki. Jednak bardzo przypasował mojej skórze, więc na pewno go zakupię. Generalnie jestem zadowolona z grudniowej edycji, zawiodła mnie tylko data kremu. Czekam już na styczniowe pudełko.
Z pudełka jestem zadowolona. Jednak liczyłam na coś lepszego jeśli chodzi o produkty dla vipek. Nimi jestem rozczarowana ;(
jestem zadowolona.moze nie w 100%,ale w 90%.najbardziej zadowolona jestem z kremu siquens-rozjasniajacy,oraz z perfum.te dwa produkty dzieki przetestowaniu kupilam (perfumy,krem kupie jak ten mi sie skonczy).oraz nuxe.ktory chcialam przetestowac od zawsze.i wiem ze idealny bedzie na lato.wiec wtedy sie skusze.lakierow nigdy dosc.odzywka do wlosow tez spoko.ale bez szalu.wiec wiem zeby nie kupowac.:-) a zel pod prysznic smiech na sali,maska pod oczy srednia.ale ok.
To moje pierwsze pudełko, więc nie mam porównania do innych. To co ja otrzymałam głowy nie urywa, ale jestem zadowolona. Co prawda jestem wśród szczęśliwców, które dostały produkty dopasowane. Krem do cery tłustej - bardzo fajny. Mgiełka B&BW - rewelacja!! Pozostałe produkty nie powodują u mnie szału, ale też są ok (suchy olejek i lakier do paznokci). Zobaczymy jak będzie w następnych edycjach.
trafiłam najlepszą wersję i jestem zadowolona
Niestety ostatnie pudełko nie wywołało mojej euforii jak poprzednie. Boję się zamówić styczniowe.
Prawie, bo produkty dobrane super, może za wyjątkiem zdublowanego olejku Nuxe, ponieważ jest jednak jednym z najlepszych produktów z pudełka, nie jest to wada :). Gdyby nie ważność kremu - byłoby ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ .
Moje pierwsze pudełko GlossyBox^^ jestem bardzo zadowolona - szczególnie z olejku Nuxe! na pewno kupię pełnowymiarowy produkt! Tylko żel pod prysznic z Yves Rocher mi się trafił taki jak już mam duży w łazience :)
Oprócz kremu Siquens, który nie jest dostosowany do mojej cery, wszystkie pozostałe kosmetyki baardzo mi się spodobały:)
Mimo tego iż w tym pudełku znalazły sie niemal same próbki to i tak dobór kosmetyków był świetny. Chętnie przytuliłabym całą buteleczkę olejku Nuxa lub serum Lireac, ale cóż przynjamniej mogłam przetestować produkty na ktore od dawna polowałam a nie miałam odwagi kupić (za taka cene), byc może okzały by sie nie dla mnie. Lakiej Nails INC przerósł moje oczekiwania- wytrwał świąteczne gotowanie i porzadki, wigilie i 2 dni świąt- jestem pod wrażeniem!
To mój pierwszy glossy box, ale zdążyłam się już zakochać : ) Mgiełka z Bath &Body Works (zapach Paris amour) jest cudowna, słodka ale nie zbytnio cukierkowa, więc idealnie wpasowała się w mój gust. Również krem Siquens Prevention do cery tłustej był dla mnie strzałem w dziesiątkę. Lakier Nails Inc. Victoria również jest rewelacyjny, kolor po prostu mnie urzekł. Również jego jakość mnie zachwyciła. Nie zauważyłam żadnej zmiany pod wpływem szamponu do włosów farbowanych SP, ale to ciężko ocenić po takiej próbce, więc nie przesądzam o nim. Za to olejek NUXE w ogóle mi nie słuzył, ale wynika to z mojej tłustej skóry, więc olejek trafił do mojej mamy : ) Generalnie jestem zachwycona i bardzo doceniam fakt pojawienia się kuponów zniżkowych : )
Pierwsze zetknięcie z możliwością wypróbowania i oceny produktów - jak na razie wydaje się tym - co potrzebuje osoba na co dzień zagubiona w przepełnionych produktami drogeriach, normalnie zapewne nie sięgnęłabym po zawarte w pudełku produkty, ale teraz... suchy olejek Nuxe do wykorzystania na Sylwestrze, lakier na którego kolor pewnie sama nigdy bym się nie odważyła, ale warto było wypróbować, serum rozświetlające się testuje, no i zapach wanilii żelu pod prysznic, który nagle okazał się zupełnie ciekawy.
spełnił moje oczekiwania
Brawa za śliczne pudełko świąteczne, na pewno zostanie wykorzystane. Ogólnie zawartość jest O.K.. Zwłaszcza maseczka pod oczy, rozjaśniający krem Siquens oraz suchy olejek Nuxe`a z drobinkami. Żałuję, że nie otrzymałam serum Lierac`a i OROFLUIDO Beauty Elixir, ale widocznie nie można mieć wszystkiego ;P
było by cudownie gdyby nie kolejny lakier do paznokci od glossy :)
Pudełeczko bardzo fajne;) Jedyny minus to kolejny szampon, który poza nazwą "professional" i wygórowaną ceną, nie różni się niczym od swoich drogeryjnych odpowiedników, jeśli chodzi o efekty (przynajmniej dla mnie). Chętniej przetestowałabym maseczki do włosów, bo na nie jestem w stanie wydać więcej. Poza tym mgiełka ma cudowny zapach<3, lakier ma intrygujący kolor(chociaż dość ciężko się równomiernie maluje, ale mam nadzieję, że to kwestia wyczucia go), pełnowymiarowy słoiczek kremu - super(mały minus, że nieodpowiedni do mojego typu ceru), suchy olejek - cudownie i długo pachnie, akurat szukałam czegoś takiego do włosów :) Całość wieńczy niezwykle świąteczne czerwone pudełeczko, piękne^.^
grudniowy box był moim pierwszym i cieszę się że dałam się skusić. Produkty super, idea reklamy poprzez próbki i nie tylko, zdaje egzamin bo na pewno w przyszłości dzięki tej edycji glossybox kupię minimum dwa produkty pełnowartościowe. Życzę wszystkim zdrowych, spokojnych świąt.
To moje pierwsze pudełko i muszę przyznać, że jestem zadowolona. Najbardziej zadowolona jestem z olejku z drobinkami złota Nuxe. Bardzo fajny produkt. Pudełko pięknie, świątecznie ozdobione.
Patrząc na produkty tej edycji śmiało mogę powiedzieć, że dostałam jedną z lepszych wersji pudełka.
Mi pasują produkty z tego pudełka. Najbardziej jestem zadowolona z Nuxe i żelu Yves Rocher (piękny zapach i gęsta konsystencja). Najfajniejsze jest samo pudełko w pięknej szacie graficznej. Moja recenzja na blogu: http://kontowkropki.blogspot.com/2013/12/glossybox-grudzien-3013-recenzja.html
Na edycje Świąteczną czekałam wyjątkowo niecierpliwie, gdyż jest to moje pierwsze pudełko podarowane od bliskiej mi osoby :) Jak większość z was zastanawiałam się co kryje to urocze czerwone pudełeczko. Spodziewałam się czegoś wyjątkowego i dostałam naprawdę cudowne rzeczy. Najbardziej cieszyłam się z miniaturki nuxe, którą zawsze chciałam przetestować.
moje pierwsze pudełko. Patrząc ogólnie dostałam chyba najlepszą wersję, bo z dużym krem (data do końca lutego), mgiełka, lakierem, mini szamponem i olejkiem nuxe bez drobinek. Patrząc wstecz na inne pudełka, ktore dziewczyny dostawały to naprawdę jest bez szału, to nie narzekam
Ogólnie nie zachwyciło mnie pudełeczko... Nuxe? Nie dla mnie. Próbeczka szamponu całkiem fajna, żel pod prysznic mógłby być pełnowymiarowy, a znów tylko część... Lakier ma według mnie tragiczny pędzelek, malowanie nim pazurków to katorga, ale kolorek w miarę ok. Lierac ok, ale maleństwo... Ogólnie nie porwało mnie, spodziewałam się czegoś lepszego...
To było moje pierwsze pudełko i w sumie oczekiwałam wielkiego wooow, tymczasem po otwarciu okazało się, że tak w nim... pusto. Produkty malutkie i świąt to raczej nie przypominało, to jeden z głównych zarzutów. Poza tym, lakier okazał się świetnym, trwałym produktem, olejku do włosów użyłam z przyjemnością, rozświetlające serum również zdało egzamin. Olejek z NUXa i żel pod prysznic czekają na swój czas. Przyczepić można się do ogromnej rozpiętości cenowej pudełek, ale to chyba już wszyscy wiemy. Bardziej niż zawartość pudełka denerwowały mnie narzekania na fanpage'u.
Wszystko było by OK gdyby nie przeterminowany krem do twarzy... po raz drugi ponieważ w poprzednim miałam prawie przeterminowany szampon do włosów. Oj bardzo nie ładnie ze str. Glossy zawiodłam się na was... Z reszty jestem w miarę zadowolona choć wielkiego wow nie ma... wszystko na raz... więc średnio można coś po testować, plus za olejek do włosów i próbka perfum... lakier kiepski na drugi dzień sam odpryskuje... Szału nie ma, poprzednie edycje od października były zadowalające... teraz... ?upa. Zobaczymy co będzie się działo w styczniu... Mam nadzieje, że mnie nie zawiedziecie, bo stracicie klienta... nie żartuję :*
Jest to moje pierwsze pudełko także nie wiem czego dokładnie oczekiwać ale grudniowy box nie zawiódł mnie :) produkty były trafione pod względem mojego profilu. Najbardziej ucieszyła mnie mgiełka i krem siquens. Minusem był szampon ale tylko dlatego ze nie zobaczyłam żadnych jego "magicznych" możliwości.
Mogło być lepiej ale nie jest źle ;)
Moje pierwsze pudełko i nie było "wow", chociaż było podekscytowanie...
Żel - fajny, zapach ciekawy, ogólnie ok, chociaż mam już swoje perełki jeśli chodzi o żele i wokół nich krążę, a ten to nic specjalnego i na pewno nic luksusowego.
Lakier do paznokci - początkowo kolor mi się nie spodobał, ale pewnie będę używać, bo często maluję paznokcie, chociaż nigdy nie kupiłabym lakieru za taką cenę. Jest ok, ale bez szału.
Maska do włosów farbowanych - nie sądziłam, że to mi się tak spodoba, bo potraktowałam to jako neutralny produkt. A jest o niebo lepsza od tej, której używałam do tej pory, wow! Mam po tym fajne włosy i ładnie pachną!
Serum - nie używam takich produktów i pewnie bym nie kupiła. Testuję ten, ale nie widzę żadnych efektów (chociaż nie jest jakiś nieprzyjemny, jak niektórzy piszą).
Olejek z drobinkami - ciekawe, ciekawe... Olejków do ciała też normalnie nie używam i bym nigdy nie kupiła, ale to przetestuje. Całkiem ładnie pachnie i ogólnie jest przyjemny. Chociaż te drobinki to raczej na lato i średnio w moim stylu, ale dla przekory użyję i zobaczymy ;)
Niestety po tym pudełku nie rzucam się od razu na kupowanie kolejnych w ciemno :C
A szkoda, bo do tego strasznie mnie zachęciły recenzje kajmanowej...
Nie ukrywam, że po baaardzo trafionym listopadowanym pudełku (tyle pełnowartościowych produktów!!!) grudniowe 4 miniatury + 1 lakier do paznokci bardzo mnie rozczarowały :-( Mam nadzieję, że będzie lepiej w lutym... Jedyny plus za 2 rewelacyjne miniatury: Lierac i Nuxe
Odczuwam lekki zawód. Powodem nawet nie jest sama zawartość pudełka, bo jestem dość zadowolona z produktów, jak je otworzyłam od razu pomyślałam sobie, że nie jest "bogato", ale stwierdziłam - ok, nie co miesiąc zdarza się taka perełka jak listopadowa. A potem zajrzałam do internetu... I zobaczyłam co w swoich pudełkach miały inne subskrybentki. Poczułam się naprawdę niefajnie. Dostałam najbardziej okrojoną wersję jaka tylko mogła być. Nawet głupia próbka perfum, którą dostaje się przy najmniejszym zakupie w perfumerii nie należała mi się. Myślę, że ta polityka dzielenia klientów, na tych co dostają więcej i lepiej oraz na tych, którym można sobie pozwolić wysłać podstawową wersję w dłuższej perspektywie czasu zgubi Glossybox.
Świąteczne pudełko to moje pierwsze jakie dostałam, dlatego z niecierpliwością na nie czekałam.. Ze smutną miną przejrzałam zawartość. Szczerze mówiąc liczyłam na duże WOW z mojej strony, a tu zawód. Sam wygląd pudełka mnie oczarował, produkty mniej. Lakier na plus jak najbardziej, suchy olejek stosuje różnie, ale bez rewelacji. Serum jeszcze czeka, tak samo jak żel na zastosowanie. Mini szampon ładnie pachnie i myślę że wart zakupienia dużego egzemplarza. Dostałam ubogie pudełko, bo lakier jest jedynym pełnowymiarowym produktem. :( Daję trzy serduszka.
A mi się pudełko grudniowe podobało. Dostałam pełnowartościową mgiełkę i krem, który będę kupować bo jest rewelacyjny. Nie mogę się doczekać nowego:)
Dostałam chyba "najsłabsze" pudełko ze wszystkich możliwych wariantów - mimo, że jestem zadowolona z działania większości produktów, to jak patrzę na wszystkie kosmetyki tej edycji, to żałuję, że nie dostałam innych produktów. Zdecydowanym hitem mojego pudełka jest lakier do paznokci, najsłabszym produktem (nie pod względem działania) jest szampon, bo taka ilość przy moich długich włosach ledwo wystarczyła na 3 razy, czyli w sumie nie mogłam nic wywnioskować ze stosowania tego produktu. Podzielam opinię dziewczyn, że pudełko było trochę niesprawiedliwe, ale mam nadzieję że będę bardziej zadowolona ze styczniowego pudełeczka :)
Na święta spodziewałam się jednak czegoś więcej, więc jestem trochę zawiedziona. Jedyny pełnowymiarowy produkt to lakier do paznokci. Zadowolona jestem z olejku. Przy poprzednich pudełkach to grudniowe wypada naprawdę blado...
Grudniowe pudełko po tym listopadowym nie ukrywam mocno rozczarowało. Co prawda produkt nuxe i lakier do paznokci są całkiem niezłe to reszta nie zachwyca. Mam nadzieję że styczeń znów pozytywnie mnie zaskoczy :)
żel pod prysznic mimo , ze pachnie wanilią to jest bardzo przyjemny. serum rozświetlające spełnia swoje zadania w 100 %, niestety suchego olejku raczej nie wykorzystam. Generalnie jak na moje pierwsze pudełko jestem zadowolona. Pozytywnie zaskoczył mnie wizualny wygląd pudełka- bardzo stylowe
pudełko ok, tylko wkurza mnie fakt ze nie wszyscy dostają to samo. owszem niech kosmetyk będzie dopasowany do cery czy typu włosów ale niech będzie dla wszystkich a nie jedni dostają miniaturkę zelu a inni mgiełkę do ciała z bath and body works chyba to nie do konca fair
Zamówiłam 3 glossy (2 na prezent), w 3 było dokładnie to samo;(
Otwierając pudełko spodziewałam się nieco większego wypełnienia (pełnowymiarowy produkt- lakier do paznokci + suchy olejek, szampon, żel i mini serum)
W porównaniu z edycją listopadową wypadł blado.
Super super jestem zadowolona
To moje pierwsze pudełko z subskrypcji i jestem zadowolona z jego zawartości ale do zachwytów sporo mi brakuje. Nie podoba mi się wariant pudełka jaki dostałam. Krem do cery tłustej zupełnie nie dla mnie, wolałabym rozjaśnienie, bo wszystkie błyskotki z mojego pudełka bardzo przypadły mi do gustu. I suchy olejek i żel pod prysznic - nie mogę się doczekać, jak latem będzie się mienił na opalonej skórze. Bardzo podoba mi się też lakier do paznokci, świetny kolor, niestety z trwałością trochę gorzej... Próbka SeeByChloe to zupełnie nie mój zapach i odżywka do włosów w stanowczo za małej buteleczce, by móc cokolwiek stwierdzić. Liczę że następne pudełeczko bardziej mnie olśni, a tymczasem cieszę się z tego co dostałam.
nie wiem co mam myslec o tym pudelku. niby wszystko fajne ale jest niedosyt... lakier fajny - dlugo sie trzyma, ladny kolor, olejek to cos co lubie, ladny zapach.
mgielka ... nie uzywam... ale jest ok. krem - dla mamusi bedzie ( 20 latki nie uzywaja kremu przeciwko starzeniu sie skory ) szampon jak szampon. tyle...
Najbardziej ucieszyło mnie samo pudełko - jest po prostu ŚLICZNE! Co do zawartości - hmmm... Po październikowym, a szczególnie listopadowym pudełku moje oczekiwania mocno wzrosły, jednak niestety - tym razem efektu woooow po otwarciu nie było. Po spokojnym przejrzeniu zawartości mogę natomiast stwierdzić, że tragicznie nie jest:) Najbardziej zadowolona jestem z olejku NUXE z drobinkami, chociaż na użycie go poczekam aż do lata, bo na opalonej skórze na pewno będzie prezentował się o niebo lepiej:) cieszę się również, ze dostałam serum, dobre serum to spory wydatek, a krem zawsze można kupić taniej. Żel pod prysznic z YR bardzo fajny, ale za tą cenę mogli dać trochę większą objętość, naprawdę... No i maska do włosów, tez się przyda, tego nigdy dosyć:) Najsłabszy w pudełku jest dla mnie lakier. Już sam kolor nie należy do moich ulubionych, ale najgorsza jest konsystencja, strasznie wodnista, no i te smugi/prześwity. Trzeba wykazać się nie lada cierpliwością i precyzją, żeby jakoś to wyglądało. Nie wiem, co w tym lakierze warte jest 55 zł. Ogólnie za całość daję naciąganą 3 i już czekam na styczniowe pudełko (mam nadzieję, że będzie cięższe;))))
szału nie ma, zadowolona jestem tylko z olejku nuxe. ale bez tragedii.
Produkty jak zawsze świetne. Super kryjący lakier, boska maseczka pod oczy, perfumy!!! (uwielbiam), naprawdę porządny krem do twarzy. Więc czemu tak niska ocena? Lista prezentów zupełnie mija się z tym co naprawdę jest w pudełku.
Kosmetyki z edycji grudniowej bardzo mi przypadły do gustu, ale nie wszystkie zostały dopasowane do moich potrzeb, które opisałam w ankiecie-przykład krem prevention, choć w ankiecie zaznaczyłam że mam 23 lata... Lakier -super, mgiełka zapachowa -cudowny zapach - to chyba najlepszy kosmetyk grudniowego pudełka, olejek nuxe - świetny, szampon ok no tylko ten krem mimo , ze pachnie super i skora po nałożeniu wygląda zdrowo, nie będę go używała bo jest skierowany do innej grupy wiekowej...
Glossybox grudniowy to moje pierwsze pudełeczko. Generalnie jest zadowolona choć oczekiwałam czegoś więcej. Niestety mnie trafił się tylko jeden pełnowymiarowy produkt, którym był lakier. Mam nadzieję, pudełko styczniowe mnie bardziej usatysfakcjonuję .
A ja jestem średnio zadowolona. Połowa produktów nie spełnia w ogóle moich oczekiwań. Kiedyś zamawiałam shiny box i produkty były bardziej dopasowane wg profilu piękności niż w glossy. Mam nadzieję, że następne pudełko okaże się bardziej trafione ...
To mój pierwszy glossy box i powiem szczerze, że jestem zawiedziona. Chodzi mi o ogromne różnice jakie są w produktach. Jest różnica między pełnowymiarowym kremem, a próbką żelu pod prysznic... Do tego mini szamponik. Fajnie, że pojawił się nuxe, ślicznie pachnie i mieni się delikatni. Lakier london inc. jest bardzo niskiej jakości. Począwszy od opakowania, które jest gorsze niż lakierów za 3 zł, a skończywszy na trwałości. Podoba mi się serum lierac chociaż też jest maluteńkie, co do działania to czas pokaże.
był to mój pierwszy Glossybox, czekałam na niego z utęsknieniem, spodziewałam, się, że mnie czymś zmotywują do zamawiania kolejnych pudełek, a tym bardziej, że miałam 18 grudnia urodziny. Dostałam najsłabszą wersję pudełka. Czy tak będzie za każdym razem ??? mam nadzieje, że nie. Rozczarował mnie to, że nic nie było WOW, mogli chociaż mi zrobi małą przyjemnośc i włożyc mgiełkę do ciała zamiast tego beznadziejnego małego żelu do kąpieli, tym bardziej, że nie dostałam tego pełnego kremu.
Przez jakość poprzedniego pudełka to było dla mnie niemiłym zaskoczeniem. Na dodatek dotarło niekompletne i bez karty informacyjnej, w związku z czym nie wiedziałam czego brakuje, czy to jakaś pomyłka, czy żart. Było to wydanie grudniowe, przed świętami i można by się raczej spodziewać miłej niespodzianki a nie takiego potraktowania tematu. Jestem w stanie wybaczyć, że pudełko dotarło niekompletne (brakujące produkty mi dosłano) ale ogólna jakość była mizerna. To wskazuje jednoznacznie, że jak się nie kupi edycji specjalnej, świątecznej to nie ma na co liczyć. Nie fajnie... Glossybox ogarnijcie się...
Zastanawiam się kto dobiera te pudełka i czy faktycznie ktokolwiek chociaż sugeruje się ankietami profilowymi. Nie znoszę olejków i drobinek złota a dostałam trzy tego typu produkty - żel z drobinkami, suchy olejek i beauty elixir. Podczas gdy chyba najbardziej ucieszyła mnie mgiełka z B&B Works, co za każdy razem zaznaczam wypełniając ankiety produktowe. Odnoszę czasem wrażenie że pudełka są robione kompletnie bez pomysłu.... plus za krem do twarzy bo jest naprawdę dobry.
W porównaniu do pudełek z listopada a nawet października, pudełko grudniowe wypadło słabo. Spodziewałam się czegoś równie dobrego jak w poprzednich a nawet ciut lepszego z uwagi na grudzień. Przestroga dla GB na przyszłość !!! Nie wolno najpierw podnosić wysoko poprzeczkę,a miesiąc poźniej ją obniżyć. Takim poczynaniom mówię stanowcze "NIE".
Grudniowe pudełko wypadło beznamiętnie. Żaden z produktów nie przypadł mi wyjątkowo do gustu. Troszkę mgiełka, troszkę olejek, lakier na jeden raz. Przetestowane, ale zakupów nie planuję.
To było moje pierwsze pudełko i jestem trochę rozczarowana. Olejek jak dla mnie ma niezbyt przyjemny zapach, a to dla mnie ważne. Lakier niczego sobie, piękny kolor. Serum i krem rozjaśniający są super
. Mam nadzieję, że styczniowe pudełko bardziej mnie zadowoli.
Jestem rozczarowana grudniowym pudełkiem. Myślałam, że na Święta się bardziej postaracie. Bardzo mocno zastanawiam się nad przedłużeniem subskrybcji.
Moje pierwsze pudełko i niestety jestem bardzo rozczarowana. Tylko olejek nuxe mnie zachwycił, reszta niestety kompletnie nietrafiona. No i okazało się, że zabrakło na przykład opisu produktów. Mam nadzieję, że kolejne pudełko mnie zachwyci
Po zobaczeniu listopadowego pudełka koleżanki, które było niesamowite postanowiłam zamówić także dla siebie grudniowe. Niestety byłam niemile zaskoczona. Co prawda miałam 2 pełnowymiarowe produkty jednak zadowolona jestem tylko z jednego - kremu matującego. Lakier fatalny, zapach nuxe skojarzył mi się z moją 80 letnią babcią, mgiełka przypadła do gustu tylko mojej mamie, a próbka szamponu nawet nie dała rady umyć całych moich włosów (są długie i bardzo gęste). Mam nadzieje, że następny box zrewanżuje się i nie zacznę żałować zapłacenia za 3 pudełka z góry.
Zawartość grudniowego pudełka (4 miniatury produktów + 1 lakier do paznokci) tak bardzo mnie rozczarowała, że zastanawiam się nad rezygnacją z subskrybcji. Czarę goryczy przelał fakt, że inne subskrybentki otrzymały oprócz "podstawowej" zawartości próbki perfum i produktów + dodatkowe gadżety. Zamawiam subskrypcję u konkurencji (na próbę), jeśli będą lepsi, przenoszę się na stałe.
Dostałam chyba najsłabszą wersję spośród tego co wymieniają inne subskrybentki. Żadnej próbki perfum, żadnej mgiełki, kremu do cery tłustej (choć podałam w ankiecie że takową posiadam...), kremu pod oczy. Była za to maska do włosów farbowanych (wróć ankieta---> nie farbuję włosów...) i olejek który przy tłustej skórze i bardzo jasnej karnacji w ogóle się nie sprawdził. Mocno się zastanowię następnym razem czy wyjąć z portfela 49zł na małe próbki choćby i ciekawych produktów.
To moje trzecie pudełko i niestety najsłabsze... Nie licząc lakieru same próbki a i lakier bardzo słaby jak na tą cenę. Nie wiem kto dobiera kosmetyki do pudełek ale robi to słabo. Pudełko listopadowe zawierało AŻ 5 PEŁNO WYMIAROWYCH PRODUKTÓW plus PREZENT (próbka perfumu). Grudzień miesiąc prezentów a tu GB wysyła takie słabe pudełko (prawie same próbki) Myślę, że to listopadowe było by bardziej odpowiednie dla grudnia. Chyba trzeba wypróbować SHINY BOX.
Pudełko listopadowe było naprawdę super, więc cała w euforii czekałam na pudełko grudniowe i ... niestety się zawiodłam:-( Święta czas prezentów, a w moim pudełku była bieda... Żel pod prysznic, olejek do włosów, olejek do ciała, serum do twarzy i lakier do paznokci?? Jeżeli styczniowe pudełko nie nadrobi za grudniowe pudełko to chyba dam sobie spokój z GlossyBOX.
Moje pierwsze pudełko, zamówione pod wpływem wcześniejszych opinii, z nadzieją, że "może być tylko lepiej".... i niestety wielkie rozczarowanie. Wnioskując z opisów innych użytkowniczek dostałam "najuboższą" wersję pudełka... Jedyny dobry produkt to szampon - włosy są miękkie, lśniące, fajnie się układają. Żel pod prysznic - nic nadzwyczajnego, tak samo jak serum (opakowanie zapełnione produktem w połowie!). Olejek mnie uczulił. Lakier do paznokci - fajny kolor, ale dostałam egzemplarz ze zniszczonym pędzelkiem (okropnie powyginany) więc nałożenie go estetycznie na paznokcie jest niemożliwe.
Nie wiem dlaczego tak zostaliśmy potraktowani, dlaczego pudełka tak bardzo różniły się zawartością...przede mną jeszcze 2 glossy - ale już nie czekam na nie z niecierpliwością jak czekałam na to, a wręcz żałuję, że zamówiłam od razu 3.
po prostu - nie znalazłam nic dla siebie. może i kosmetyki są dobre, może i drogie ale co z tego skoro nie będę ich po prostu używać? krem rozjasniający? olejek? maska pod oczy dla 20 latki? czy ciemny lakier? nie nie , słabo
Spodziewałam się czegoś lepszego po pudełku świątecznym. Lakiej fajny, ale krem z datą ważności upływającą za miesiąc- ŻENADA....
To moje pierwsze pudełko i szału nie ma. Rzeczywiście bardzo skromnie, żeby nie powiedzieć ubogo. Trafiony lakier do paznokci, choć kompletnie nie wart swojej ceny, mini-żel pod prysznic też fajny, ładnie pachnie, no ale mini-serum do twarzy i mini-szamponik to klapa. Nie używam serum do twarzy więc produkt jest mi niepotrzebny, a szamponik oprócz ładnego zapachu nie niósł ze sobą innych korzyści. Olejek z drobinkami podobnie, ładnie pachnie ale poza tym nie zauważyłam większych efektów. Przy cenie 49zł to rzeczywiście.... mało, tylko jeden pełnowymiarowy produkt.
Mój pierwszy glossybox, po jego otrzymaniu nie jestem pewna, czy chcę się w to bawić... krem miesiąc przed przeterminowaniem (zachował jeszcze jakiekolwiek właściwości przez te parę lat przechowywania?), zapach mgiełki zupełnie nietrafiony, lakier nietrwały, do tego ma beznadziejny, niedokładny pędzelek..No nic, poczekam na styczniowe pudełko i zobaczę, czy warto inwestować w glossy
To moje trzecie pudełko glossy: październikowe było całkiem ok, listopadowe rewelacyjne, a grudniowe- świąteczne przyniosło rozczarowanie. Pełnowymiarowy produkt to po raz kolejny lakier do paznokci (w październikowym też był), lubię lakiery, a kolor ładny to pewnie wykorzystam, ale zachwytu mojego to nie wzbudziło. Plusik za suchy olejek Nuxa - fajny, ładnie pachnie, miło było przetestować bo jest drogi i w ślepo bym nie kupiła, a tak wiem, że warto. To samo dotyczy serum witaminowego do twarzy- naprawdę fajne, choć próbka jednak zbyt mała by ocenić działanie produktu. Kolejny olejek, tym razem do włosów- cóż, mam przetłuszczające się włosy, więc raczej nie stosuję, do tego próbka w porozrywanym opakowaniu, niby produkt na tym nie ucierpiał, ale jakoś kiepsko to wyglądało. Żel Yves- maleńka próbka, a produkt niedrogi, więc spokojnie mogę go kupić w pełnej wersji i przetestować. Mały plusik za świąteczne opakowanie, naprawdę ładne, a plusik mały, bo poprzednie też ładne były. To było 3 z 3 pudełek, jakie zamawiałam i o ile po listopadowym byłam pewna, że zamówię znowu, tak po grudniowym sama już nie wiem czy warto.
Pudełko kiepskie, zwłaszcza w porównaniu z pudełkiem listopadowym.
Pierwszy minus: kupon do Bath ... ale tylko do wykorzystania w sklepie w Warszawie.
Drugi minus: brak próbki perfum ( zgłoszone do GB)
Trzeci minus: jedyny pełny produkt to lakier do paznokci, poza nim same miniaturki.
Czwarty minus: maska do włosów, jeśli chcemy wypróbowac działanie takiego produktu to pojemność powinna byc większa niz 30 ml, maska droga, pełen produkt prawie 80 zł, nie kupie jej na pewno , bo nie mam gwarancji że naprawde bedzie działać, a taki mały testerek mi tego nie powie...mam miniaturke na jakis krótki wyjazd i tyle...
Teraz plusy:
Pierwszy:Fajnie że dołączyli olejek Nuxe, chciałam go wypróbować, ale próbek w drogeriach nie ma a sam olejek jest na tyle drogi, ze nie chciałam nigdy kupowac go " w ciemno".
Drugi: lakier, pełny produkt, ładny kolor.
I byłoby na tyle :(
efektu wow nie było... po pudełku listopadowym to było zdecydowanie rozczarowaniem..
Po pierwsze niemal przeterminowany krem, po drugie znów lakier do paznokci kolor jest fajny, ale sam produkt kompletnie nie wart swojej ceny. Suchy olejek - fajnie że taki produkt znalazł się w GB, bo nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje. Mimo, że sam produkt mi osobiście nie przypasował to i tak daje za niego pół serduszka, drugie za OROFLUIDO - BEAUTY ELIXIR to niewątpliwie najlepszy produkt z pudełka i jedyny który zamierzam kupić w pełnej wersji i 0,5 serduszka za żel YVES ROCHER. Szkoda że nie dostałam mgiełki. Ostatecznie maska pod oczy też nie była taka najgorsza ale nie punktuję ponieważ to był produkt dla klientek VIP. Dziękuję za próbkę perfum zawsze bardzo mnie to cieszy. Nawet dodałabym za to jeszcze jedno serduszko ale z uwagi na 'spam' w grudniowym pudełku (ulotki z iluzorycznymi rabatami) pozostanę przy ocenie 2
To mój pierwszy glossybox i szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś lepszego. Tylko 2 kosmetyki przypadły mi do gustu. Spodziewałam się większej ilości kosmetyków pełnowartościowych na święta! szkoda
Zamawiam pudełka od lipca i to jest najsłabsze do tej pory. :/
+/-Krem do twarzy może być choć szału nie robi,
+żel pod prysznic całkiem spoko, ładnie pachnie
+olejek do włosów jest ok
-Lakier słabo się trzyma, bardzo szybko odpryskuje
-suchy olejek nie dla mnie kompletnie.
Uwaga, czytajcie dokładnie szczegóły. Ja chciałam zamówić z ciekawości jeden zestaw ( namówiła mnie koleżanka )a okazało się że wpakowałam się w subskrypcje. Kiedy chciałam to wyjaśnić na infolini powiedziano mi że nie można zamówić pojedynczego zestawu, zawsze wiąze się to z subskrypcją. Karygodne jest dla mnie to że pobrano z mojej karty kredytowej, bez mojej wiedzy i zgody pieniądze!!!!!!!!!!!!!!!! za kolejny miesiąc .Czuje się oszukana i nigdy nikomu nie polecę tej firmy.
ze względów marketingowych lepiej by było aby pudełko listopadowe było pudełkiem grudniowym, na gwiazdkę 5 pełnowartościowych produktów wygląda lepiej niż pudełko z jednym lakierem i malutkimi próbkami, oczywiście przydadzą się ale zaskoczenie skromnością tego pudełka było duże
Jestem szczerze rozczarowana. Spodziewałam się czegoś więcej biorąc pod uwagę miesiąc grudzień. Chyba jedyną rzeczą z jakiej jestem zadowolona to lakier do paznokci o boskim intensywnym kolorze, no i może jeszcze ładne pudełko. Jeśli chodzi o resztę to kiepszczyzna. Szampon w malutkim opakowaniu bosko pachnie, ale nie miałam jeszcze okazji spróbować. Przyda się jeśli chodzi o wyjazdy. Kolejny krem, których mam już chyba z pięć także stoi zapakowany i zastanawiam się czy nie dać go jakiejś koleżance. Mgiełki już się pozbyłam, bo całkowicie nie podeszła mi zapachem. Jeśli chodzi o olejek to sama nie wiem zapach trochę nie taki jak lubię, bo kojarzy mi się z tzn "moherowymi beretami", ale rzeczywiście ładnie wygładza włosy i ciało.
Niestety w porównaniu z listopadowym pudełkiem grudniowe jest na prawdę słabe... Liczyłam, że na Święta sprawicie super niespodziankę, zawiodłam się... Tylko 1 pełnowartościowy produkt (do tego bordowy lakier, lakier był w listopadowym pudelku i w dodatku też dostałam bordowy), reszta próbek.... Moja sugestia- jeśli jest odżywka do włosów, niech będzie też i szampon (trudno ocenić produkt do włosów nie stosując całej serii).
Jestem rozczarowana grudniowym boxem. O wiele gorszy Od listopadowego i pazdziernikowego. Liczylam na extra prezent w swieta :( i w moim pudelku zabraklo lierac serum.
Pudełko (pierwsze z trzech zamówionych) jest moim prezentem urodzinowym od męża. Niestety w pudełku znalazły się produkty, które nie do końca przypadły mi do gustu. Poza tym, w porównaniu do blogerek (nawet tych, które nie są klientkami VIP) moja wersja była bardzo uboga, trochę to przykre i nie wiem skąd się bierze taka selekcja. W moim pudełku były:
1) jedyny produkt pełnowymiarowy - lakier do paznokci w ciemnym kolorze. Rzadko maluję paznokcie, a jeśli już to na pewno nie są to ciemne odcienie, więc lakier zupełnie nie dla mnie.
2) mini żel do ciała Yves Rocher - ładny zapach, dodatek złotych drobinek wg mnie zbędny.
3) mini serum do twarzy Lierac - mało wydajny, starczył tylko na 2 razy i niestety nie powala.
4) mini szampon Wella - ładnie pachnie, włosy fajnie się po nim układają, jestem z niego zadowolona.
5) mini olejek Nuxe ze złotymi drobinkami - byłabym zadowolona, gdyby nie te drobinki, a tak to nie wiem do czego mogę go wykorzystać.
Oceniam pudełko tylko na dwa serduszka, które daję za ładne pudełko i za fajny szampon do włosów. Mam nadzieję, że pozostałe dwa pudełka wynagrodzą to grudniowe, zobaczymy.
Doczekałam się grudniowego pudełka- jak się okazało niepotrzebnie tak go wyczekiwałam Otrzymałam: lakier do paznokci, próbkę żelu pod prysznic, próbkę serum, próbkę suchego olejku oraz próbkę maski do włosów farbowanych. po rad drugi dostaję produkt do włosów farbowanych chociaż przez całe życie mam naturalne ( w moim profilu jest to zaznaczone). Minusem jest tylko jeden produkt pełnowartościowy, którego sama bym za 55 zł nie kupiła, bo lakiery z Golden Rose dają lepszy efekt,a są za 6 zł. Masko do włosów nie używam, bo farbowanych włosów nie mam. Próbka żelu pod prysznic dosłownie na raz, serum nieciekawe strasznie ściąga skórę, a do tego chyba mnie uczula, bo mam po nim czerwone plamy. Tak naprawdę najlepszy jest ten suchy olejek z drobinkami. Myślałam, że będę pozytywnie zaskoczona - jednak myliłam się. Mam nadzieję, że styczeń będzie bardziej owocny.
Pudełko ogólnie nie takie słabe. Największy minus to fakt, że znowu dostałam kompletnie niedopasowaną do profilu wersję. Były wersje lepiej dopasowane, ale chyba nikt nie zadaje sobie trudu, aby wziąć pod uwagę profil piękności. Zdarza się to praktycznie co miesiąc. Krem sprzed 3 lat dopełnia rozczarowania. Reszta pudełka podoba mi się i gdyby nie ten krem pudełko oceniłabym znacznie wyżej.
Wśród produktów większość to mini wersje na max kilka użyć, pełny produkt to jedynie lakier do paznokci, słabej jakości tak w ogóle. Za cenę prawie 50 zł można by jednak się postarać, zważywszy na to, że poprzednie edycje były naprawdę udane i warte swojej ceny. A tu nie dość że bardzo późna wysyłka to i produkty słabe i nie wiem nawet czy łącznie są warte tyle co kosztowało pudełko. Jestem rozczarowana.
Nie tak sobie wyobrażałam świąteczny Glossybox. Żaden produkt nie sprawił, że krzyknęłam z zachwytu (a w zeszłym miesiącu niemal wzystkie.) Jak dla mnie, fatalnie dobraliście mi zestaw. Nie cieszy mnie to pudełko, wręcz przeciwnie. Bardzo szkoda, że akurat w grudniu.
Grudniowe pudełko niosło ze sobą wielkie nadzieje i tylko tyle po nim pozostało. Ogromne rozczarowanie.
Pudełko otrzymałam z miesięcznym opóźnieniem.
Produkty warte uwagi, chociaż ominęły mnie kremy Siquens, mgiełki zapachowe i olejek Orofluido.
Bardzo się ucieszyłam z grudniowego pudełeczka, ale oddałam je w prezencie. Kosmetyki niestety - nie dla mnie :(
Zupełnie nie trafione pudełko. Kolejna maska do włosów w ciągu trzech pudełek? I kiedy mam to zużyć? Plus za serum Lierac, które przepięknie pachnie i miniaturkę ulubionego olejku z Nuxe.
Strasznie się cieszyłam na grudniowe pudełko, czekałam na nie jak na wspaniały prezent prezedświąteczny. Kiedy je otworzyłam prawie się popłakałam, zawartość mojego pudełka ograniczyła się do 4 próbeczek i lakieru do paznokcji w kolorze, który mnie nie zachwycił. Porażka, zwłaszcza, że chwalone na vlogach 'prezenciki' w stylu: ogrzewacze do rąk,, czy tagi na prezenty nie były dane wszystkim. Mam nadzieję, że następne edycje będą bardziej przemyślane i nie będzie więcej takiej niesprawiedliwości między wersjami i ubogiej zawartości.
Z niecierpliwością czekałam na swoje pudełko, które oprócz ładnego opakowania nie wywarło na mnie zbyt pozytywnego wrażenia. Być może klimat świąteczny tak rozbudził oczekiwania... Lakier dałam w prezencie, miniaturową próbkę szamponu Wella też. Na co dzień używam mgiełki, ale to tani i nieefektywny produkt. Miniaturową próbkę Nuxe pewnie dostałabym w lepszej aptece. Jedyna rzecz jaka rzeczywiście mi się przyda, to krem Siquens, bo akurat kończył mi się krem od Biotherm. Nie kupiłam kolejnego-styczniowego Glossyboxa i ciągle zastanawiam się czy dać mu jeszcze jedną szansę...
B jak bieda .... jedyne co to lakier który i tak słabo kryje ...
Dostałam pudełko w którym jedynym pełnowymiarowym produktem był lakier do paznokci. Miniatura żelu pod prysznic (50ml) to już kompletna żenada bo pełnowymiarowy produkt kosztuje 16,90. To co mi się podobało to miniatura suchego olejku.
To pudełko przekonało mnie, żeby nie kupować kolejnego pakietu!
Glossy miało być miniaturami luksusowych produktów, a dostajemy albo produkty wielkości próbek, które można dostać w każdej lepszej drogerii, albo pełne produkty z drogeryjnych marek, które nie są ani drogie, ani luksusowe.
wlasnie koncze moja przygode z GB, szybciej niz zaczelam, zamowilam normalna subskrypcje, po czym ja anulowalam bo zorientowalam sie ze 6 miesieczna jest tansza - i co??? i dostalam 2 pudelka styczniowe, za oba oczywiscie pieniadze mi z konta zabrano! a na moim koncie subskrypcja niby anulowana... jak to nazwac???
mam nadzieje ze teraz juz mnie pozbawiac srodkow z konta nie beda :/ do dupy i tyle
Od pierwszej chwili pudełko wydawało się niepokojąco lekkie. Cóż, lakier i 4 miniatury nie ważą wiele, bardzo ubogo... Jedynie serum i suchy olejek przypadły mi do gustu. Jak na świąteczny prezent jestem bardzo rozczarowana i całe szczęście, że nie zamówiłam pudełka dla bliskich mi osób pod choinkę.
Po pudełku listopadowym z niecierpliwością oczekiwałam na grudniowe którego zawartość strasznie mnie zawiodła. Po co w ankiecie umieszczam info o tym że nie farbuję włosów skoro kolejny raz otrzymuję produkt do włosów farbowanych? Poza tym same próbki, pełnowymiarowy produkt to znów lakier do paznokci... jeżeli styczniowe pudełko mnie nie zachwyci to rezygnuję.
To marne było to pudelko -listopadowe było swietne...grudniowe powinno byc 2 razy lepsze
buuuu!!! nie jestem zadowolona porażka w grudniu !!! ja dostałam strasznie biedne pudełko w porównaniu do innych grudniowych w roku 2013
Czuje sie rozczarowana grudniowym glossy boxem. W tym swiatecznym miesiacu spodziewalam sie "bogatszej" zawartosci. nawet nie dolaczyliscie zadnego dodatku (rok temu: ogrzewacze do rak). Jest to moje drugie pudelko i po listopadowym wypadlo bardzo kiepsko. Jak tak dalej pojdzie to rezygnuje!
Bardzo zawiodłam się grudniowym pudełkiem dostałam wersję która zawierała 1 lakier do paznokci i 4 miniatury (z których chyba tylko Lierac i Nuxe nie jest dodawany za darmo do zakupów w drogeriach w Europie). Czarę goryczy przelało to, że gdy sprawdziłam w necie jakie opinie mają inne Dziewczyny na temat grudniowego pudełka zobaczyłam ze dostały kosmetyki w innych konfiguracjach, dużo fajniejsze. Nie wiem sąd AŻ TAKA dysproporcja między "wersjami" pudełek? Czy ja jestem klientem gorszej kategorii?
to co dostałam w pudelku nie jest warte zachodu. lakier produktem pełnowartościowym... trudno, jeszcze jedna próba w styczniu i prawdopodobnie anuluję subskrypcje.
Moje zdanie odnośnie grudniowego pudełka jest bardzo podobna do opini Anity. Z żadnego kosmetyku nie byłam zadowolona. Nawet kolor lakieru do paznokci nie przypadł mi do gustu. Liczyłam na mgiełkę i próbkę perfum, a dostałam dwa olejki, ktorych prawdopodobnie nie zużyję, bo rzadko sięgam po takie kosmetyki. Poza tym otrzymałam tylko 5 kosmetyków, a zazwyczaj było 6. Jestem zawiedziona, ale mam nadzieję, ze kolejne pudełka będą lepsze...Z poprzednich byłam przeważnie zadowolona.
Ten glossybox był najgorszy ze wszystkich. Niesprawiedliwy jest podział kosmetyków. Po co mi krem na przebarwienia, w uzupełnionej ankiecie jakoś nie było mowy że mam z tym problem, więc krem idzie do kosza. Szkoda że nie dostałam mgiełki albo serum. Generalnie porażka:/
Dotychczas skupiałam się zawsze na pozytywach, przymykając oko na wszystko, co mi nie odpowiadało.
Grudniowe pudełko mnie zawiodło, ale prawdziwa złość pojawiła się dopiero później.. Data ważności otrzymanego kremu kończyła się na początku grudnia, krem więc był już po terminie. Nie sprawdziłam tego od razu i zaczęłam używać kremu. Po kilku dniach moja cera przeżyła piekło, (zaznaczę, że do tej pory mogłam poszczycić się bezproblemową, niemal doskonałą cerą) nastąpił wysyp koszmarnych pryszczy, nigdy wcześniej moja twarz nie wyglądała tak źle. Dopiero teraz skóra powoli dochodzi do siebie. Krem więc nie tylko zepsuł mi cerę, ale i święta:(
Przy okazji dodam, że miesiąc wcześniej trafił mi się w gb niemal przeterminowany szampon, który po kilku użyciach wywołał pieczenie skóry głowy i trudny do pozbycia łupież. Nauczyłam się przynajmniej jak istotną sprawą jest data ważności kosmetyków, wcześniej wydawało mi się, że to taka 'umowna' data.
To pudełko zepsuło mi humor na tyle, że nie przymknę tym razem na nic oka oceniając resztę zawartości.
Olejek z drobinkami jest ok, mimo że środek zimy nie wydaje się najlepszą porą na jego testowanie. Nałożony na włosy nawet w małej ilości daje efekt przetłuszczenia, na skórze jest w porządku chociaż nawilża tylko powierzchownie więc za bardzo nie widzę dla niego zastosowania.
Co do lakieru, ile razy będziemy jeszcze testować ten sam produkt? Nie ma znaczenia, że jest w różnych kolorach (niestety też żaden nie trafił w mój gust), trwałość itp. można poznać testując raz.
Żel pod prysznic w miniaturze o wartości 2 zł mógłby być dodatkiem, a nie jednym z produktów.
Olejek do włosów ok, coś interesującego, szkoda tylko, że nie jest trochę większy ponieważ mam bardzo długie włosy.
Natomiast produkt dla vipów okazał się ogromnym rozczarowaniem.
Na początku planowałam przyznać 3 serduszka, nie mogę tego jednak zrobić po przygodzie z kremem.
Coraz gorsze pudełka. Tez jestem zawiedziona. Jedynie olejek nuxe zasługuje na uwagę. Szkoda, szkoda. I jak juz wspomniano - po grudniowym spodziewałam sie czegos lepszego.
To było moje pierwsze pudełeczko i czekałam na nie bardzo niecierpliwie, a kiedy przyszło... WIELKI ZAWÓD. Nie miałam ani maski, ani zapachów oraz mgiełki. Chciałabym, żeby mój GlossyBox wyglądał tak jak zdjęciu powyżej. Z produktów które otrzymałam, żadnego nie kupiłabym ponownie.
To było najgorsze pudełko odkąd zamawiam glossybox. Nieporównywalne dysproporcje, między wysłanymi pudełkami do moich koleżanek które otrzymały mgiełki, pełnowartościowe kremy. Lakier bez rewelacji, Olejek (w pudełku dwa olejki - szkoda że nie 5 różnych).
Podzielam opinię Anity. Listopadowy box był cudowny a w grudniowym same próbki. Najbardziej zaskoczona byłam próbką żelu pod prysznic Yves Rocher, gdzie w listopadowym box otrzymałam cudownie pachnący pełnowartościowy żel Tołpy;) Mam nadzieję że styczniowy box wynagrodzi grudniową wpadkę..
Żaden produkt nie przypadł mi do gustu, już nie mówiąc o ich objętości...Dostałam najgorszą z możliwych kombinacji, przez co bije się z myślami czy zamawiać kolejne boxy...
Witam. Należę do osób, które chętnie chwalą, zawsze staram się w kimś lub czymś podkreślić coś wartościowego ale NIESTETY O GRUDNIOWYM PUDEŁKU NIE MOGĘ POWIEDZIEĆ NIC NA PLUS OPRÓCZ OLEJKU NUXA. Zawiodłam się strasznie a tak czekałam. Dziwi mnie fakt, że sąsiadka dostała box dzień wcześniej - nie szkoda kosztów dostawy żeby wysyłać kuriera w to samo miejsce zamieszkania w dwa dni pod rząd ??? Ponadto też uważam, że NIESPRAWIEDLIWY JEST PODZIAŁ PRODUKTÓW - wszystkie powinnyśmy mieć to samo, zróżnicowane tylko na rodzaj cery, włosów itp. Też bym chciała np. próbkę perfum. Dużo dziewczyn pisze o mgiełce a ja nie mam pojęcia o czym mowa - chyba powinnyśmy mieć to samo. Jestem rozczarowana prawie samymi próbkami!!!!!!!!!!!! A tak czekałam na grudniowy box....:-((((
49 zł za to co dostałam?? Same próbki. Jeden produkt pełnowymiarowy... lakier do paznokci. Ostateczną decyzję podejmę w styczniu. Jeśli mam płacić wam za produkty-próbki które przy zakupach dostaję za darmo to dziękuję. SBox o wiele lepiej obchodzi się z klientem.
Dostałam słabą wersje pudełka, gdzie jedynym pełnym produktem był lakier do paznokci.
kupilam pakiet na 3 miesiące poprzednie pudelka były starannie zapakowane, te na szybko. Dostalam najgorsze produkty i najmniejsze jakie były możliwe z wszystkich zaproponowanych, juz nie mówiąc ze nie dostałam wszystkich ulotek nawet bym nie wiedziała gdyby nie fakt ze zobaczyłam boxa u swojej sasiadki( ktora zamowila boxa z mojego polecenia) dostala pozatym boxa dzien wczesniej niz ja a mieszka nade mna dziwne;/ pomijając bo to juz dzien w ta czy w ta nie robi roznicy ale moja sasiadka miala krem ktory naprawde jest duzy wiec moje produkty do tego co ona dostala to az przykre. Bardzo dlugo czekalam na pudelko i chcialam kupic pakiet na nastepne 3miesiace ale jak kolejne maja takie byc to bardzo dziekuje;)
W pudełku znalazłam lakier do paznokci (jako jedyny produkt pełnowymiarowy w moim pudełku), kolor ładny, wystarczy jedna warstwa, żel pod prysznic yves rocher, gdzie jego wielkość (50 ml) nie pozwala na dobre przetestowanie, super zapach. Olejek do włosów orofluido (5 ml) działa jak wszędzie dostępny Biosilk. Suchy olejek Huile Prodigieuse firmy Nuxe (10 ml) nic specjalnego ładny zapach i tyle. I serum rozświetlające Lierac (8 ml, ale w tubka zapełniona do połowy może 4 ml) nie wypowiem się bo dałam go mamie, dla mnie nie przydatny.
Dobrze że to ostatnie pudełko z 3 miesięcznego pakietu:-)
Niestety otwierając grudniowe pudełko GLOSSYBOX bardzo się zawiodłam. Wersja mojego boxa była okrojona porównując do tego co otrzymali inni (tylko 5 produktów), chyba zabrakło już próbek perfum dla mnie. Widziałam również że inni dostawali karteczki na prezenty oraz inne gadżety, więc jestem bardzo zawiedziona gdyż moje pudełko ich nie zawierało. Ponadto już 2 raz otrzymuje produkt do włosów farbowanych pomimo tego, iż zaznaczyłam w ankiecie iż włosów nigdy nie farbowałam. Jest to moje 3 pudełko i jednocześnie najmniej satysfakcjonujące a szkoda bo myślałam że w Świątecznym GLOSSYBOXIE znajdę coś naprawdę fajnego.
Jestem strasznie rozczarowana grudniowym glossybox... Dostałam próbkę szamponu (na 1 raz na moje długie włosy), olejek bez drobinek, mgiełkę, krem (pójdzie na prezent), lakier do paznokci... z reklamowanych przez dziewczyn ulotek zniżkowych mam tylko kupon do zalando i yves rocher.. żadnych karteczek na prezenty itp... Mam wrażenie że moje pudełko było skompletowane z resztek :( Pozdrawiam.....
Traaaagedia , tak tandetnego pudełka to dawno nie było i to w dodatku grudniowe...5 próbek które można uzyskać za darmo w sklepach ... ŻAL!! nie no przepraszam lakier jest pełnowymiarowy .... szkoda gadać ;[;[ totalnie mnie rozczarowaliście.. i to na święta , jedna dobra rzecz to kupon do zalando
zaloguj się aby ocenić produkt